Ach, Trzcinica… Możecie wierzyć lub nie, ale przez kilka dni w roku to ona staje się głównym ośrodkiem handlu i wymiany informacji dla wszelkich dziwaków, którzy mentalnie nadal tkwią w średniowieczu… I właśnie dlatego nie mogło nas tam zabraknąć! Wyruszyliśmy w piątkowe popołudnie, aby zaklepać sobie dobre miejsce na obóz. I z pewnością nasz plan by się powiódł, gdyby nie to, że zabłądziliśmy… Nie muszę chyba mówić, że to wina wikingów. Zabrać takiemu drakkar i od razu nie wie co do czego… Całe szczęście jakoś dotarliśmy na miejsce. Tam czekało na nas prawdziwe wyzwanie – rozbicie obozu w oparciu o mechanikę Tetrisa. Nie było łatwo, ale mając kilku wykwalifikowanych inżynierów podołaliśmy temu zadaniu. Następnie, wcale nie robiąc imprezy z całą masą gości i hektolitrami alkoholu, a już na pewno nie śpiewając potem na cały głos piosenek o co najmniej dwuznacznej treści, poszliśmy grzecznie spać. Rano było…no cóż… Co Wam powiem, to Wam powiem, ale Wam powiem – ciepło. A miało być jeszcze cieplej.

Mimo upału, dzień nieuchronnie zmierzał do punktu kulminacyjnego, jakim miała być bitwa. A gdy nadszedł już czas, by skrzyżować miecze, my stanęliśmy po stronie obrońców. I, co z dumą przyznam, już pierwszego dnia odnieśliśmy miażdżące zwycięstwo! Co prawda było to jedynie zwycięstwo moralne, ale za to niepodważalne.

Potem nadeszła noc (podczas której o mało nie wpadłem w POTężNE tarapaty), a po nocy kolejny gorący dzień. Wystawieni na pastwę słońca próbowaliśmy zabić czas plotkami, knowaniami i innymi niecnymi rzeczami, którymi zwykły zajmować się zbiry. Udało nam się nawet wmówić… Znaczy… „udowodnić” kilku przybyszom w dziwnych strojach wyższość krzesiwa nad łukiem ogniowym. Nie obyło się też bez kilku starć zbrojnych, jednak tym razem nasze zwycięstwo miało nieco bardziej rzeczywisty wymiar. A po walce, niestety, nadszedł czas na powrót do domu… No cóż, nie pozostaje mi zatem nic innego, jak czekać na nasze kolejne, wspólne wyprawy.

Czcibor – Wielki Renegat, pierwszy tego imienia, nawet jeśli to nie imię. Współzałożyciel ZBiRa i członek Rady Banitów. Konspirator weteran. Student Prawa.