Bestiariusz germański – Artur Szrejter

Cała prawda o trollach, smokach i krakenach! Tymi słowami Maszoperia Literacka reklamuje wydaną przez siebie książkę autorstwa Artura Szrejtera. Biorąc pod uwagę stulecia, które pokryły mrokiem starożytne wierzenia są to zapewne tylko czcze przechwałki. Mimo wszystko książka oferuje masę wiedzy, podanej w sposób interesujący i logiczny.

Bestiariusz ukazał się razem ze swą siostrą Demonologią i również jest wydany w formie eleganckiego leksykonu w twardej oprawie z czarno-białymi ilustracjami. Dzięki temu niektóre bestie będzie można poznać również z twarzy. Nie liczmy na to w przypadku trollicy Slattenpat (duń. Obwisłe Cycki), ale możemy się ciągle nacieszyć ilustracjami olbrzymów, smoków, czy matki Grendela. Dodam od siebie, że w niczym nie przypomina smukłej Angeliny Jolie z Beowulfa, ale każda potwora…

Leksykon zawiera nie tylko ilustracje i suche nazwy; znajdziemy w nim także najciekawsze podania z bestiami w roli głównej. Poznamy mity znane, jak ten o śmierci Grendela i jego matki, czy mniej popularne, ale równie fascynujące, jak ten o Lindormie i jego upiornych nocach poślubnych. Bestiariusz zaludniają niezliczone krakeny, wywerny, werwolfy i niksy. Początkujący zachłysną się ilością potworów i mitycznych stworzeń, a bardziej zaawansowani adepci germańskich bestiariuszy znajdą uporządkowaną wiedzę. Książka może także służyć jako ściągawka do merytorycznych batalii z oponentami-rekonstruktorami. Zawsze to lepsze niż Wikipedia.

W aneksie znajdziemy tablicę pokrewieństw stworów demonicznych w postaci drzew genealogicznych, obszerną bibliografię oraz indeks. Wydanie jest estetyczne i mogę z całą pewnością polecić tę pozycję każdemu zainteresowanemu.

 

Bestiariusz germański, Artur Szrejter

Maszoperia Literacka 2012

260 str.

  • Wydanie 80% 80%
  • Wartość merytoryczna 90% 90%
  • Cena / Jakość 100% 100%
Ivarr – Współzałożyciel ZBiRa i członek niesławnej Rady Banitów.

Kiedyś czarownica zamieniła go w traszkę, ale już czuje się lepiej. Na co dzień robi internety, to on śledzi Twoje ruchy w sieci. Serce i duszę oddał antykowi, ale dla wikingów też znajdzie chwilę.